O mnie


środa, 30 lipca 2014

Kto nie ma marzen ten nie ma obaw

Kto nie ma marzen ten nie ma obaw. Zgadzacie sie z tym stwierdzeniem? Kazdy z nas ma jakies skryte marzenia i obawy ze cos nie wyjdzie. Najpierw nocami myslimy jak dojsc do szczescia a potem sie obawiamy ze to nie to i tak czegos brakuje . Moim marzeniem takim najwiekszym jest miec wspanialego meza ;). Jeszcze go nie mam . Nawet chlopaka nie mam. Z tym to jest problem. Chcialabym miec meza ktory potrafi szanowac innych ludzi i chcialabym zeby byl tylko moj ;). Bylabym wtedy szczesliwa. Mialabym dla kogo sie starac byc lepsza . Napewno bym znalazla czas zeby mu duzo gotowac haha. Jesc to by musial lubiec duzo ;D . Chcialabym miec 4 dzieci. Wiem ze to duzo ale fajnie tak ;D.  Ewentualnie mniej mogloby byc. Chcialabym sie zestarzec z jedna i ta sama osoba u boku i zebysmy sie kochali zawsze. Na dobre i zle. W zdrowiu i chorobie. Milosc nie jest latwa i to nie tylko same przyjemnosci. Ale trzeba duzo sie starac . Teraz jedst duzo rozwodow bo ludzie szukaja latwej drogi na skroty i uciekaja od siebie. Wiekszosc ludzi jest samolubna. Dla mnie to straszne. Kiedy trzeba pomoc to uciekaja. Czasem milosc to jest prawdziwe poswiecenie. Moze na tym to ma polegac a nie na przyjemnosciach. Mamy byc szczesliwi bo moglismy ofiarowac komus dusze , opiekowalismy sie w potrzebie , dla kogos sie wyrzeczylismy innej przyjemnosci. To jest dawanie od siebie 1000 razy wiecej od przyjmowania. A  kiedy Wy jestescie szczesliwi? ;). Macie jakies marzenia? Warto do nich dazyc. Wazne zeby sie nie poddawac. Buziaczki ;*



13 komentarzy:

  1. Dokładnie.. Zgadzam się w 100%. Ale mimo wszystko zawsze warto marzyć i trzeba marzyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pełno marzeń i pracuję uparcie by wytrwale do nich :)
    chodź połowa nie jest realna :D
    masz wspaniałego i bardzo kreatywnego bloga!
    może zgodzisz się na wspólną obserwację? lubię mieć kontakt
    z pozytywnymi osobami :)
    pozdrawiam cieplutko myszko ;*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzenia powinny być na pierwszym miejscu w życiu, bo według mnie nie mając marzeń nie masz nic :)

    Zapraszam na nowy post : http://mikijiu.blogspot.com/ .

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam sie !
    obs za obs? zacznij!

    http://invaluaaable.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. warto marzyć, ale warto pamiętać żeby za bardzo nie zatracić się w swoich marzeniach nierealnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzenia są częścią naszego życia, dzięki nim wszystko jest weselsze i ciekawsze.
    Życzę Tobie spełnienia marzeń, cudownego męża oraz 4 dzieci :)
    Osobiście nie chcę mieć dzieci hah :D Moim marzeniem jest wyjazd do Japonii <3

    Obserwuję i liczę na to samo, serdecznie zapraszam: http://bajkidziewczynazmarzeniami.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  7. zawsze są obawy. nawet plany są marzeniami chyba, więc nie da się nie mieć żadnych obaw. ale trzeba zrobić wszystko, by te obawy się nigdy nie spełniły. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bez marzen zycie byloby puste :)
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Marzenia są bardzo ważne ;)
    pytałaś o obserwacje ja już obserwuje i czekam na rewanż ;)

    definition-of-dreams.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. jesteś jeszcze młoda i ładna. Twoje życzenie na pewno się spełni. Musisz być cierpliwa, długo czekałem i miałem podobne marzenia jak Ty i się doczekałem. Ty też się doczekasz jeżeli tego naprawdę chcesz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale jednak warto marzyc zeby dojsc do spelnienia!
    dorey-doorey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja akurat nie mam żadnych marzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam 30 lat i jestem mamą 2-ójki dzieci. Swojego męża poznałam w neokatechumenacie. Może słyszałaś - wspólnota parafialna w kościele katolickim. Tylko w końcu tam spotkałam ludzi otwartych, szczerych, pragnących w życiu przemiany siebie na lepszego człowieka. Też ten rodzaj "formacji" neokatechumenatu nastawiony jest na szczerość, przebaczanie sobie błędów, przebaczanie w konsekwencji innym. Przychodzą tam ludzie, którzy szukają miłości w życiu (sami jej nie dostali za bardzo od rodziców) i znajdują ją w sobie, od innych. Może ty masz dobrą rodzinę. Ale np. trudno poznać bliżej przyjaciela, bo dziś ludzie z trudem się otwierają czy rozmawiają o sprawach ważnych: rodzina, miłość, frustracje, problem z zazdrością, gniewem. A tam właśnie można być sobą i nikt nikogo nie może skrytykować, ponieważ nikt nie jest lepszy od drugiego. Znalazłam link do twojego bloga w komentarzach Siizii, która zareklamowała swój blog na fb Blogerzy-bez spamu. Chciałam, przyznaję się, podejrzeć z czym borykają się młodzi ludzie, ponieważ od dłuższego czasu mam poczucie, że właśnie młodzi ludzie potrzebują wsparcia jak żyć. Ja słuchałam muzyki, w której szukałam odpowiedzi na pytania. A to było złe, bo jak drugi człowiek, jeszcze np. Amerykanim ma wiedzieć jak żyć? I tak dopiero mając 21 lat trafiłam do wspólnoty po drodze szukając i szukając "jak dobrze żyć, jak trafić na dobrego męża." Dlatego polecam wspólnotę, która tłumaczy Słowo z Pisma Świętego jak żyć, by być szczęśliwym a przede wszystkim wolnym, nie sfrustrowanym. No i największa wartość to potem grono ludzi, które myśli o sprawach najważniejszych tak samo. Mój blog, byś mogła ocenić kto to w ogóle wypisuje te rzeczy i co w ogóle się dzieje, że jakaś baba piszę tutaj :) www.piszacamama.pl Trzymaj się. Odwagi w spełnianiu pragnień.

    OdpowiedzUsuń

Translate